Południowokoreański urzędnik, który zarządza publicznymi funduszami na sporty amatorskie, przyznał się do zdefraudowania 360 000 euro, aby kupić bitcoina. Jak podają lokalne media, wspomniany urzędnik jest obecnie ścigany przez policję w mieście Mokpo w południowo-zachodniej części kraju.
Nie raz, nie dwa, ale 20 razy
Fakt, że urzędniczka przekazała publiczne pieniądze swojemu mężowi w 20 różnych transakcjach świadczy o tym, że nie był to odosobniony przypadek. Jej współpracownicy wykryli oszustwo z powodu kilku nieregularnych i nieuznanych wpłat i wypłat z konta. Duża część z nich była oznaczona jako „wydatki”, przy czym nie było wiadomo, gdzie dokładnie trafiały pieniądze.
Ostatecznie okazało się, że było to konto męża urzędniczki. Para następnie za te pieniądze kupiła bitcoina, a resztę przeznaczyła na hazard w internecie. Ta nietypowa sytuacja rozpoczęła się w marcu 2022 roku i trwała nie dłużej niż cztery miesiące.
Po tym, jak jeden z członków zespołu księgowych nagle przestał się pojawiać, włączyły się pewne dzwonki alarmowe. Podczas przesłuchania przez policjantów kobieta przyznała się wówczas natychmiast do kradzieży środków publicznych. Była pracownikiem Mokpo Sports Council, która opłaca składki wielu amatorskich i półprofesjonalnych drużyn w mieście.
Rada w kłopotach
Incydent wpędził Mokpo Sports Council w kłopoty. Z powodu skradzionych funduszy nie mogła już wypłacić pensji niektórym trenerom i innym pracownikom drużyn sportowych. Kobieta twierdzi, że ominęła internetowe systemy wykrywania, wykorzystując znane jej dziury w systemie.
Kobieta i jej mąż nie odniosą większego sukcesu ze skradzionymi funduszami. Bitcoin widział w tym okresie kilka poważnych wstrząsów. Decyzja o hazardzie z resztą pieniędzy również nie daje większych nadziei duetowi. Prawdopodobnie tym działaniem wpędzili się w poważne długi.
Kupowanie Bitcoina za skradzione pieniądze
To z pewnością nie pierwszy raz, kiedy słyszymy o tym, że ktoś kupuje Bitcoina za skradzione pieniądze. Były pracownik siostrzanej firmy Sony zrobił z tego wielką sprawę. W 2021 roku wspomniany mężczyzna zdołał wypłacić 154 miliony dolarów (około 150 milionów euro) z kont Sony, a następnie wykorzystać je do zakupu bitcoina. W sumie mężczyzna kupił za tę kwotę 3 879,16 bitcoinów.
FBI udało się prześledzić wspomniane transakcje bitcoinowe i we współpracy z Citibankiem oraz władzami Japonii udało się ostatecznie uzyskać klucz prywatny. To był klucz do funduszy, które ostatecznie wszystkie można było odzyskać. Były pracownik Sony był następnie sądzony w Japonii.
Pełniący obowiązki prokuratora USA Randy Grossman wysunął wówczas ciekawe stwierdzenie na temat tej sprawy. „Przestępcy muszą zwrócić uwagę: Nie możesz polegać na kryptowalucie, aby ukryć swoje czarne pieniądze przed rządem”. To jest coś, co media wciąż regularnie się mylą. Bitcoin może być cyfrowym pieniądzem, który w niektórych przypadkach może być używany z dość dużą dozą prywatności, ale publiczna historia transakcji surowo karze każdy mały błąd, który popełnisz.