Według oficjalnego raportu, Republika Środkowoafrykańska (CAR) zamierza na jakiś czas opóźnić swój projekt związany z kryptowalutami.
Opóźnienie
Pełen brawury prezydent podzielił się w lipcu, że jako kraj zamierzają zobowiązać się do korzystania z bitcoina. Okazało się to farsą: wkrótce pojawiły się altcoiny, blockchain i „kryptowaluty”.
Jako lukier na torcie, kraj podzielił się planami na temat Sango kryptowaluty. Teraz projekt został opóźniony do co najmniej przyszłego roku.
Republika Środkowoafrykańska jest drugim krajem, po Salwadorze, który uznał bitcoina za legalny środek płatniczy. W praktyce jednak sprawy wyglądają inaczej: bitcoin nie zyskał popularności i okazało się, że to głównie ładna historia.
Najwyżsi sędziowie odrzucili również plan, w którym inwestorzy mogli kupić obywatelstwo, wkładając 60 tys. dolarów do Sango.
https://twitter.com/LolaCoinOrg/status/1605264930755715079
Tokenizacja
Prezydent Faustin-Archange Touadéra ogłosił Sango Coin oficjalną kryptowalutą kraju. Naród planuje wykorzystać ją w planach dotyczących tokenizacji minerałów i zasobów naturalnych.
W komunikacie RCA obwinia obecne warunki ekonomiczne, a także dni wolne od pracy. Notowanie Sango zostało opóźnione do pierwszego kwartału 2023 roku. Obietnica, że inwestorzy otrzymają 5% zwrotu z inwestycji, nadal pozostaje aktualna.
Na kanałach Telegramu pojawiły się pytania o przebieg akcji i czy są jakieś przeszkody prawne lub problemy z bankiem centralnym. Nie było na to żadnej odpowiedzi.