Serwis informacyjny CoinDesk może zostać przejęty. Podobno jest duże zainteresowanie przejęciem za 300 milionów dolarów.
https://twitter.com/AlertingCryptos/status/1597685583962316800
Pogłoska o przejęciu
CoinDesk jest częścią i własnością Digital Currency Group (DCG). Podobno istnieje kilku potencjalnych nabywców, w tym firmy private equity, biura rodzinne i konkurenci (w tym Blockworks).
Fundusze hedgingowe są również podobno zainteresowane, ale żaden formalny proces sprzedaży nie został zainicjowany (jeszcze), powiedziały anonimowe źródła. Podana kwota 300 milionów dolarów nie byłaby wystarczająco wysoka, powiedział Semafor.
CoinDesk wywołał zamieszanie na rynku kryptowalut w zeszłym miesiącu dzięki dobrej pracy dziennikarskiej. Poprzez wycieknięty dokument okazało się, że bilans Alameda Research składał się głównie z tokenów FTT. To był katalizator dla kołowrotu wydarzeń, zaczynając od wysypu przez Binance.
Ostatecznie FTX upadł, okazał się niewypłacalny, setki tysięcy klientów straciło swoje salda, a bitcoin spadł o kilka tysięcy dolarów.
CoinDesk zarabia podobno około 50 milionów dolarów rocznie z reklam i organizowanej przez siebie konferencji o nazwie Consensus.
Rzecznik DCG odmówił komentarza na temat tej historii.
Firma parasolowa
Warto zauważyć: CoinDesk jest częścią DCG. W liście do akcjonariuszy, CEO Barry Silbert mówił o problemach z jedną z innych firm grupy.
Między innymi Genesis Trading zostało dotknięte upadkiem FTX. Stracili oni blisko 175 milionów dolarów, ponieważ posiadali kryptowaluty notowane w handlu instrumentami pochodnymi. Również Genesis Global Capital ma miliardowe pożyczki niespłacone z innymi spółkami DCG.
Tymczasem Foundry Digital, jedna z innych firm pod parasolem DCG, na krótko wykupiła dwie farmy górnicze od zbankrutowanego Compute North.